niedziela, 19 stycznia 2014

Gliss Kur, Million Gloss recenzja



Witajcie! :) Jako że nie mam już siły się uczyć postanowiłam napisać małą recenzję mojego nowego zakupu: szamponu i odżywki Gliss Kur, Million Gloss. Jest to nowość na rynku, obecnie w promocji w drogeriach Rossmann. (Szampon 9,99 i odżywka 8,99)










Jak widać szata graficzna jest bardzo interesująca, wyróżnia się na półce w drogerii.
Pojemność szamponu 400ml, odżywki 200ml więc jak na cenę uważam, że przyzwoicie.

Szampon jest wydajny, niewiele produktu potrzeba, aby umyć włosy. Bardzo dobrze się pieni (czasami inne szampony mają z tym problem i mam wrażenie, że w ogóle nie myją!).
Zapach szamponu jest nieziemsko przyjemny! Wszystkie szampony jakoś pachną- lepiej gorzej (kwestia gustu), lecz ten pachnie obłędnie! Dzięki temu mycie włosów jest bardzo przyjemnie ;)

Odżywka jest inna niż wszystkie. Nałożyłam ją i momentalnie jej nie czułam, jakby włosy ją wypiły. Pierwsza myśl: ocho, badziewie, pewnie włosy będą sztywne i kolejny bubel. Zapach również powalający.
Przy spłukiwaniu poczułam jakie włosy są gładkie i mile! Pierwszy raz od jakiegoś czasu nie miałam w ogóle problemów w rozczesywaniem (podkreślam ZERO szarpania ze szczotką..)

Efekty:
 Po wysuszeniu na szczotce moje włosy były przepiękne! Gładkie, miłe w dotyku. Połysk również był!  Zapach utrzymuje się bardzo długo. Włosy myłam wczoraj, a zapach dalej czuć (zazwyczaj tylko po myciu w moim przypadku). Co więcej włosy są nawilżone, lecz nie obciążone. Dawno takie ładne nie były! :) Oto efekty:






czwartek, 16 stycznia 2014

Decuopage

Lato obfitowało w rękodzieła! Decoupage, szycie rolet rzyskich (cu-deń-ko!) oraz ciuszków, robienie bransoletek z węzłami marynarskimi. Wszystko Wam przedstawię, lecz troszkę później (razem z opisami CO i JAK).
decoupage na pódełku drewnianym oraz kartonowym (na dole)

Golden Rose- Jolly Jewels

Kochane, mam dla Was recenzję lakieru, który kupiłam w lato. Przepiękny, bardzo ciekawie wygląda na paznokciach. Byłam zachwycona, aż do momentu zmywania. KOSZMAR! Zmywacz i wacik, w ogóle nie działały. Musiałam wziąć ściereczkę i zmywacz. Było trochę lepiej, ale i tak męczyłam się z godzinę. Musiałam brokat aż zdrapywać! Koszmar. Podobno jest baza z essence pod takie lakiery, chyba muszę się zaopatrzyć, bo lakier wygląda przecudnie.


Paznokcie żelowe essence w domu!

Nie było mnie tutaj dosłownie wieki! ;) Mam całą masę nauki, niestety. Politechnika daje w kość...;)
Po świętach miałam zamieścić post z opisem mojego nowego cudeńka z firmy essence. Jest to lampa i zestaw do robienia paznokci żelowych. Jestem z tego zestawu niesamowicie zadowolona, mam paznokcie jak od kosmetyczki.
Zestaw jest do wykonywania paznokci żelowych, inaczej hybryd. Wykonanie zajmuje około 40 min, paznokcie utrzymują się dotąd aż ich się nie zdejmie (zdejmujemy same, podwadzając brzeg przy skórce i odchodzi. Jest to taka forma silikonowej powłoki.).
Czego potrzebujemy dokładnie?
  • Lampy LED. Moja kosztowała w Hebe 79.90 (promocja przed świętami). Cena regularna 100 zł. Lampa zajmuje mało miejsca, prosta w obsłudze (do kontaktu i pstryk, działa).
  • Bazy żelowej i top coat'u żelowego. Ja posiadam zestaw w którym znajduję się:










1. cleaner

2. primer, który odtłuszcza płytkę

3. baza, która umożliwia zdejmowanie hybrydy


4. bezbarwny top coat
Wiecie, co jest najlepsze? Że działa to na wszystkich lakierach essence. Wszystkie kolory, wszystkie lakiery :) (próbowałam też na lakierach nie z essence i też działa!;p)
Jak zrobić paznokcie hybrydowe? Bardzo proste, należy:
  1. przetrzeć paznokcie płatkiem nasączonym cleaner'em
  2. pokryć płytkę paznokcia primerem.
  3. nałożyć bazę
  4. utwardzić pod lampą przez minutę (lampa sama odlicza czas i się wyłącza)
  5. przetrzeć paznokcie cleaner'em (ponieważ po utwardzeniu pod lampą jest klejąca powłoczka, którą trzeba zmyć przed następnym krokiem)
  6. nałożyć dowolny lakier kolorowy (tak, french też może być! :D) i poczekać aż SAMO wyschnie (nie można wkładać paznokci wtedy pod lampę)
  7. po wyschnięciu dowolnego lakieru nakładamy top coat.
  8. utwardzamy pod lampą 1 min.
  9. przemywam cleaner'em
I gotowe! Prawda, że genialne? :) Jeśli któryś produkt nam się skończy to można wszystko oddzielnie kupić w Naturze, Hebe, Superpharm i chyba Douglasie. Co więcej, można zaopatrzyć się w lakiery żelowe (dostępne na allegro) i wtedy nie będzie trzeba czekać aż lakier sam wyschnie tylko pod lampę i jazda. :)
Pierwsze hybrydy :)
Paznokcie po zdjęciu hybryd, zero zniszczeń!


























Tak więc, jestem obecnie wielką fanką paznokci hybrydowych! Pięknie się błyszczą, całość trzyma się bez uszkodzeń aż do momentu znudzenia kolorem. Cudeńko :3