niedziela, 17 marca 2013

Maska PRO-LINE, moje najnowsze odkrycie. Recenzja

Najnowszym odkryciem ostatniego czasu jest Maska firmy PRO-LINE, którą kupiłam w centrum zaopatrzenia fryzjerów (www.czf.pl). Świetny sklep, profesjonalne kosmetyki i bardzo przystępne ceny.
Maska jest w litrowym słoju, kosztuje 16 zł. Pachnie bananowo, ale nie drażni. Po przeczytaniu jednej, jedynej recenzji w internecie na temat tego kosmetyku miałam wobec niej ogromne oczekiwania. Zdecydowanie się NIE zawiodłam.
Nałożyłam ją po umyciu włosów szamponem Isana (z olejkiem arganowym, recenzja później). Zmyłam po 10 min. Już podczas zmywania czułam jakie włosy są gładkie, cudne. Po wysuszeniu efekt był piorunujący. Włosy miękkie, gładkie, lśniące, nawilżone, brak suchych końcówek. Mam włosy długie więc bardzo zależy mi, żeby wyglądały zdrowo i takie właśnie były.
Co więcej maska NIE OBCIĄŻA włosów, pięknie się układają. Cudo, cudo, cudo. Pierwszy profesjonalny kosmetyk w mojej kosmetyczce i taki genialny. Nie rozstanę się z nią nigdy.
Mam wiele kosmetyków do włosów- w tym masek. Po jednych włosy były ładne, po innych nie. Efekt był krótkotrwały tzn. od wysuszenia do następnego mycia. Nie było żadnego większego efektu zdrowotnego dla moich długich i cienkich włosów. Maska Pro-Line jest inna. Kiedy wczoraj myłam włosy to po umyciu dalej są miękkie, odżywione. Efekt widać dalej. Jestem zakochana!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz